Pływanie od pierwszych miesięcy życia-
dlaczego naukę pływania warto rozpocząć tak wcześnie?
Pływanie dla niemowląt staje się coraz bardziej popularne i wraz ze wzrostem zainteresowania pojawiają się osoby, które zastanawiają się czy rzeczywiście warto tak wcześnie zaczynać naukę pływania, czy ma to sens i czy w ogóle coś zyskują dzieci, które na takie zajęcia uczęszczają.
Już spieszę Wam z odpowiedzią, która będzie dość rozbudowana, ponieważ korzyści z udziału w takich zajęciach jest bardzo dużo.
Każdy, kto zaczynał przygodę z pływaniem wie, że najtrudniejsze do opanowania są podstawy, czyli oswojenie z wodą na twarzy i głowie, przełamanie bariery psychicznej przed nurkowaniem oraz rozluźnienie mięśni, które gwarantuje prawidłowe ułożenie ciała na wodzie. U niemowląt nie trzeba nad tym długo pracować, bo dzięki zachowanej “pamięć z życia płodowego”, woda kojarzy im się z czymś przyjemnym i bezpiecznym. Dzięki temu są naturalnie rozluźnione, radosne i otwarte na nowe wyzwania.
We wczesnym wieku niemowlęcym zachowanych jest więcej odruchów wrodzonych jak np. umiejętność wstrzymywania oddechu po zanurzeniu twarzy pod wodę (tzw. mammal reflex), co przyczynia się do tego, że nauka nurkowania jest przyjemnością a dziecko po odpowiednim przygotowaniu zanurza się z radością pod wodę. Dodatkowo potrafi wyczuwać balans swojego ciała nad i pod jej powierzchnią. Kolejnym odruchem, który wykorzystuję podczas zajęć z niemowlętami jest odruch kopania niezbędny do nauki pracy nóg, poza tym odruch chwytny, który stosuję przy ćwiczeniach z samoratownictwa. Uważam, że również warto zwrócić uwagę na fakt, że kilku miesięczne niemowlę chętnie leży na plecach a wspieranie tego ułożenia powoduje, że dziecko nie protestuje w wieku powyżej 6 miesięcy, kiedy zaczyna pionizować się a pozycja na plecach przestaje być tą ulubioną.
Kolejnym aspektem jest tworzenie więzi i relacji pomiędzy rodzicem a dzieckiem podczas zajęć. Okazywanie czułości, pieszczoty, utrzymywanie kontaktu wzrokowego, spokojna komunikacja, poczucie bliskości z rodzicem poprzez dotyk i co najważniejsze wspólna zabawa, to jedne z najlepszych stymulantów rozwoju emocjonalnego i psychicznego maluszka oraz budowanie u niego przekonania o własnej wartości. Zajęcia grupowe mają również aspekt prospołeczny. Dziecko uczy się przebywania w grupie, dzięki temu zdobywa naturalne umiejętności w łatwości nawiązywania kontaktów w późniejszym okresie dzieciństwa. Profesor Liselott Diem, która przeprowadziła badania w latach 1974 – 1976 w Niemieckim Kolegium Sportowym w Kolonii, podsumowała je słowami: „Dzieci uczestniczące w zajęciach z pływania są bardziej otwarte na otoczenie oraz szybciej nawiązują kontakty w grupie. Łagodniej reagują na niepowodzenia i nie są tak nieśmiałe”.
Gdybym Was jeszcze nie przekonała, to na koniec wspomnę, że warto uczestniczyć w takich zajęciach przede wszystkim po to by wspierać rozwój niemowląt, jego chęć do uczenia się i poznawania świata. Zwłaszcza, że w okresie wczesnego dzieciństwa (0-6 lat) występuje tak zwana „wielka ruchliwość” spowodowana naturalną potrzebą spontanicznej aktywności i dynamicznym rozwojem. Dzięki zajęciom możemy ją zaspokoić i zbudować u dziecka chęć do aktywności ruchowej, która w przyszłości przełoży się na to, że dzieci będą się ruszały, będzie sprawiało im to radość i nie będą dziećmi otyłymi.
Podsumowując, wszystkie wyżej opisane umiejętności są punktem wyjściowym do opanowania dobrej techniki pływania w przyszłości. Niemowlęta uczęszczające na zajęcia potrafią pływać szybciej a ruchy, które wykonują w wodzie są dla nich czymś naturalnym. Ich potrzeba ruchu jest zaspokajana a relacja zbudowana z rodzicem podczas zajęć w wodzie będzie najpiękniejszym podarunkiem dla nich na całe życie.
Do zobaczenia na basenie!
